Są osoby, którym piękne, poprawne, płynne wypowiadanie się nie sprawia najmniejszego problemu i można nawet powiedzieć, że narodziły się z tą umiejętnością.
Dla wielu osób jest to jednak niemały problem, zwłaszcza gdy znajdują się w większym gronie. Źle układają zdania, chcą za dużo powiedzieć na raz, nie wiedzą, jak dobrać słowa itp. Mowa jest podstawą komunikacji, dlatego warto troszczyć się o to, aby nasze wypowiedzi były prawidłowe, zrozumiałe i na temat.
Umiejętność ładnego, płynnego wypowiadania się można przynajmniej częściowo wyćwiczyć. Przede wszystkim warto jak najwięcej czytać, najlepiej na głos (czytanie poszerza zasób naszego słownictwa, światopogląd, rozwija wyobraźnię), zdobywać nową wiedzę, dzięki której będziemy mogli poruszać różne kwestie; w wolnych chwilach można wymyślać jakiś temat i starać się stworzyć własną wypowiedź, można też poprosić znajomych, aby zwracali nam uwagę, gdy nasza wypowiedź jest chaotyczna, niezrozumiała, gdy popełniamy błędy itp.
Pomoże nam także ćwiczenie naszej pamięci, wzbogacanie słownictwa, praca ze słownikami, m.in. języka polskiego, wyrazów obcych czy wyrazów bliskoznacznych, zwłaszcza gdy dane słowa sprawiają nam problem, wsłuchiwanie się w wypowiedzi innych, czynne uczestniczenie w dyskusjach, polemikach i konfrontacjach słownych, a także przelewanie myśli na papier.
Ta praca jest bardzo dobra tylko proszę o szczegóły:)????
Ja czytałam płynnie w wieku ok.5 lat W tym samym mniej więcej wieku zaczęłam korzystać z biblioteki.Przez lata czytałam,czytałam i czytałam.swoją edukację zakończyłam na maturze-i tak szczęście że zdałam bo przecież zamiast się uczyć to oczywiście zagłębiałam się w lekturze.Niestety nie potrafię się ładnie wyslawiać często brakuje mi słów.Jedyny pożytek z tego czytania to radzenie sobie z ortografią (piszę bezbłędnie)oraz jakaś wiedza bo rozwiążę prawie każdą krzyżówkę.Teraz jestem już babcią i od kilku lat nie czytam książek tylko gazety Lubiłam Szklarskiego,Siesicką ,uwielbiałam Musierowiczową potem Ludluma, Greena ,przedtem Lema,arcta….Ale ciężko mi jest że nie mogę się gładko wypowiadać…
Ja czytam bardzo wiele książek od dzieciństwa,lecz nie potrafię się w ogóle wypowiedzieć .Zacinam się ,zapominam, zjadam wyrazy gula w gardle ,jąkanie,robię się cała czerwona i ściszam głos.Pisanie też nie idzie mi najlepiej :c Strasznie przeszkadza mi ten problem w szkole.
Strasznie głupie porady- mnie rodzice wręcz bili bym czytał, a mama do dziś mówi, że głośne czytanie poprawia sposób wysławiania się, a ja mogłem godzinę czytać na głos, tak żeby słyszeli, a myślami cały czas byłem na podwórku czy boisku szkolnym. Czy ktoś te bzdury o czytaniu, szczególne na głos, jakoś naukowo zweryfikował? Po co piszecie takie bzdury i dezinformujecie rodziców, którzy potem na próżno znęcają się nad dziećmi, w poczuciu dobrze wypełnionego obowiązku?